czwartek, 8 sierpnia 2013

Dwa miesiące


Jutro mój syn Paweł kończy dwa pierwsze miesiące swojego życia. Przeleciało jak z bicza trzasł i zastanawiam się, co zrobić z tej okazji. Nie będę  go rozpieszczał prezentami, bo to nie leży w naturze nietoperzy, ale mimo to, muszę coś wymyślić. Najlepiej jeśli polecę razem z nim na nocne łowy i zobaczę jak sobie radzi. Urodził się 9 czerwca jako pierwsze dziecko w całej kolonii gacków brunatnych. Może trochę zbyt się pospieszył, bo z kolei w nauce latania był w grupie tych ostatnich. Po raz pierwszy zaczął latać kiedy skończył 4 tygodnie, czyli na początku lipca. Początki zawsze są trudne. Nie chciałem go peszyć, ale o mało nie umarłem ze śmiechu obserwując z ukrycia jego pierwsze starty i lądowania. Dobrze, że uczyła go mama, bo ja bym nie miał aż tyle cierpliwości. Przez dwa tygodnie doskonalił z nią sztukę latania i jednocześnie nadal żywił się mlekiem matki. Dopiero jako 6-tygodniowy nietoperz zaczął się stopniowo usamodzielniać. Młode muszą być wystarczająco duże i posiadać odpowiednią masę mięśni, aby same dogonić i upolować owada. Udaje się to zwykle, jak mają  przynajmniej 70% masy ciała dorosłego nietoperza i Paweł na pewno już tyle osiągnął. Coraz bardziej z wyglądu przypomina mnie samego. Ciekawe jak pójdzie mu tej nocy? 

Gacek brunatny jako dumny ojciec dwumiesięcznego syna.
Fot. A. Kepel

Brak komentarzy: