Oglądam w Internecie zdjęcia kolorowych owoców i wyobrażam sobie, jak one smakują. Dziś jednak natknąłem się na opis owocożernego
nietoperza z Meksyku zwanego „pomarszczoną twarzą” (wrinkle-faced bat). Gatunek
ten po łacinie brzmi Centurio senex. To przedstawiciel
grupy nietoperzy liścionosów, które nazwano tak z powodu
charakterystycznego fałdu skórnego na nosie przypominającego liść. Zastanawiam się, czy gdybym też spróbował
ugryźć twardy owoc – zacząłbym tak wyglądać? Troszkę się przestraszyłem, że
pomarszczy mi się buzia i zrezygnowałem z eksperymentów. A jednak fascynuje
mnie, że ten gatunek ma dużo silniejszy zgryz ode mnie. Siła ugryzienia jest nawet o 20% większa niż u innych nietoperzy podobnej wielkości. Ludzie uważają, że cecha ta wykształciła im się na drodze ewolucji. Brakowało
miękkich owoców i przeżywały tylko te nietoperze, które dawały radę zjeść
twardszy pokarm. Ciekawe, czy rzeczywiście tak było. Musiałbym sam spróbować –
czy jeśli ugryzę coś twardego - wzmocni mi się szczęka i pofałduje buzia… Jak
sądzicie? Swoją drogą takie zęby są
godne pozazdroszczenia. Aby zobaczyć, jak wygląda nietoperz, który mnie
zainteresował, kliknijcie proszę tu lub tutaj.
czwartek, 28 lutego 2013
środa, 27 lutego 2013
Towarzyskie nocki
Znacie już wygląd nocków Natterera i wiecie, że zimują razem
ze mną. Bardzo się ucieszyły, iż wreszcie napisałem też o nich. Jednak uznały,
że poza wyglądem powinienem przedstawić także ich zwyczaje. Poprosiłem je więc,
aby opowiedziały mi o sobie. Pod względem wyboru zimowych kryjówek nie są zbyt
wybredne. Można je wtedy spotkać w jaskiniach, sztolniach, fortyfikacjach,
piwnicach i studniach. Latem z kolei zamieszkują skrzynki dla ptaków, skrzynki
dla nietoperzy, dziuple drzew, szczeliny pod korą i pod mostami, a sporadycznie
także budynki. Nocki Natterera latają dość wolno i nisko nad ziemią, ale za to
są bardzo zwrotne i potrafią nawet zawisać w powietrzu. Polują w lasach,
parkach, alejach drzew, przy krzewach i nad wodami z zarośniętymi brzegami.
Swoją zdobycz łapią w locie w pobliżu roślin lub zbierają bezpośrednio z
roślinności za pomocą błony ogonowej. Są bardzo towarzyskie. Lubią polować w
grupie i w ciągu nocy odpoczywają też wspólnie w tak zwanych kryjówkach
nocnych, którymi mogą być przepusty pod drogami, tunele czy stodoły.
Większość nietoperzy tworzy kolonie rozrodcze składające się
wyłącznie z płci pięknej. U nocków Natterera część samców żyje samotnie lub z
kolegami, co jest typowe. Jednak również bardzo dużo kawalerów mieszka właśnie w
koloniach samic.
U dołu widoczny nocek Natterera, a powyżej nocek rudy.
Fot. A. Kepel
wtorek, 26 lutego 2013
Praca chiropterologa z bliska
Kolega polecił mi film TVP z cyklu „Dzika Polska” pod
tytułem: „Studnia pełna nietoperzy”. Pokazane są w nim różne miejsca, gdzie
spędzamy zimę. Spośród nich m.in. Twierdza Wisłoujście to kompleks obiektów
militarnych, które wykorzystywane są jako zimowiska nietoperzy. Niektóre z nich
np. prochownię dodatkowo przystosowano do spełniania funkcji hotelu dla nas.
Zamontowano tam ściany z cegły dziurawki, co pozwoliło zwiększyć liczbę
dostępnych szczelin. Ponadto mały basenik z wodą podniósł wilgotność w
pomieszczeniach. Obiekt jest dodatkowo zabezpieczony kratami, co pozwala nam
spokojnie spać i budzić się tylko wtedy, gdy to jest konieczne.
W dalszej części filmu pokazano, że zimujemy także w
studniach. Najczęściej wybieramy stare studnie kamienne, ale wykorzystujemy też
ceglane. Aby policzyć nas tam, chiropterolodzy niczym alpiniści spuszczają się
na linach. Że też im się chce.
Trzecią grupą zimowisk są piwnice. Ważne dla nas są zarówno piwnice
pod budynkami, jak i wolnostojące tzw. ziemianki. Chiropterolodzy liczą
nietoperze także w takich obiektach, oczywiście tylko za zgodą ich właścicieli.
Szczególnie spodobał mi się komentarz, że gacek brunatny, czyli ja, to
najbardziej typowy gatunek dla małych piwnic przydomowych.
Mnie najbardziej zainteresowało to, że mogłem dokładnie zobaczyć, jak na co dzień pracują chiropterolodzy. Aby
obejrzeć cały film, kliknijcie proszę tutaj.
poniedziałek, 25 lutego 2013
Nocki Natterera
Według mnie znam odpowiedź na zagadkę z poprzedniego wpisu – jakim nietoperzem jest Basia. To na pewno nocek Natterera,
który w odróżnieniu od nocka Bechsteina jest gatunkiem niezagrożonym i dość
licznym. Wiem to, bo codziennie oglądam kilka takich nietoperzy w moim forcie.
Wyraźnie widzę, że ich futerko na grzbiecie jest szare, a na brzuszku śnieżnobiałe.
Spośród nocków u nich właśnie najbardziej widać kontrast między ciemnym
wierzchem i jasnym spodem ciała. W czasie hibernacji łatwo można ich rozpoznać
również po uszach, których końce zagięte są do tyłu oraz po różowym pyszczku. Nazwane
zostały na cześć austriackiego podróżnika i przyrodnika Johanna Natterera. Spójrzcie
jak wyglądają. Teraz już chyba nie pomylicie ich z innymi nietoperzami. Na zdjęciu wiszą akurat bardzo dobrze widoczne, ale bardzo lubią również wciskać się w szczeliny.
Nocki Natterera
Fot. A. Kepel
niedziela, 24 lutego 2013
Pozdrowienia od Kasi
Dzisiaj otrzymałem e-maila
i zastanawiam się co tu dyplomatycznie odpowiedzieć, żeby nikogo nie
urazić. Przeczytajcie sami:
Cześć Gacku,
Nie myśl, że ty jeden surfujesz w długie zimowe dnie i noce…
Jest nas więcej. Mam na imię Kasia i właśnie z moją koleżanką Basią natknęłyśmy
się na twoje rozważania dotyczące nocków Bechsteina. Miło mi, że chcesz mnie
spotkać – bo ja właśnie jestem takim nockiem. Rzeczywiście mam śliczne duże
uszy i płowe futerko na grzebiecie, które ładnie kontrastuje z jasnym
brzuszkiem. Jako dowód, że nie przesadzam, przesyłam Ci moje zdjęcie. Zastanawiałam się głośno, czy spodobam ci się, bo wydajesz mi się
bardzo romantyczny i w ogóle… Ale moja koleżanka Basia, mimo, że niby taka nieśmiała i cały czas tkwi głęboko w szczelinie muru, uważa się za prawdziwą
piękność i mówi, że przy niej nie mam szans. Chwali się, że ma jasny pyszczek,
zgrabne małe uszka lekko zagięte ku tyłowi i białe futerko na brzuszku.
Jest z niego bardzo dumna i mówi, że ślicznie kontrastuje z ciemniejszym grzbietem.
Pomimo tych jej zalet i tak uważam, że ma gorszy słuch niż my i zbyt małe uszy. Ciekawe czy
zgadniesz do jakiego gatunku należy ta chwalipięta Basia?
Nie spodziewałem się e-maila
od tak rzadkiego nietoperza, jakim jest nocek Bechsteina i to jeszcze od
dziewczyny. Fajnie, że też akurat nie
hibernujesz i czytasz mojego bloga. Rzeczywiście na zdjęciu jest na co popatrzeć:) Postaram się jutro napisać kim może być
Basia. Na razie pozdrawiam was obie.
sobota, 23 lutego 2013
Czy tak wyglądają nasze nietoperze?
Buszowałem trochę w Internecie i natknąłem się na pewien
artykuł. Co prawda opublikowany trzy lata temu, ale zaraz wyjaśnię, czemu o nim
wspominam. Opisuje się w nim zimowe
liczenia nietoperzy w Międzyrzeckim Rejonie Umocnionym. Trzy lata temu
naliczono tam 31 tysięcy nietoperzy, a rok wcześniej 34 tysiące, więc
rzeczywiście w 2010 roku było o 3 tysiące mniej. Pisałem już, że coroczne
badania ilości zimujących nietoperzy są bardzo ważne, bo pozwalają określać, co
się dzieje w populacjach tych ssaków. Ponadto dzięki temu wiadomo, jak ważne
jest dane zimowisko. Międzyrzecki Rejon Umocniony to największe skupisko
hibernujących nietoperzy w Polsce i media zwykle zamieszczają informację o tym,
ile w danym roku policzono tych ssaków. Dzięki temu wiadomo, że w tym roku było
to aż 37 tysięcy. Oczywiście bardzo się z tego cieszę. Jednak w omawianym artykule na
zdjęciu mającym przedstawiać nietoperze umieszczono zupełnie inne zwierzaki. Zgadnijcie jakie! Jeśli chcecie poznać odpowiedź, to zobaczcie sami klikając tutaj. Czy ja tak wyglądam?
piątek, 22 lutego 2013
Liczenie nietoperzy przynosi niespodzianki
Dopiero co opisałem nocka Bechsteina i wyraziłem nadzieję,
że uda mi się go spotkać. I prawie zaraz po tym natknąłem się w Internecie na
interesującą mnie wiadomość. Opisywano w niej właśnie zimowe liczenia nietoperzy.
Jak wiecie już, chiropterolodzy co roku sprawdzają, ile nietoperzy śpi w
poszczególnych zimowiskach. Porównując te dane z wielu lat, można stwierdzić,
czy nietoperzy jest więcej czy mniej. Osobniki śpiące poza szczelinami i nie za
wysoko najłatwiej jest oznaczyć dokładnie co do gatunku. Jednak i te w
szczelinach można rozpoznać, jeśli tylko widoczna jest typowa cecha. Pozostałe osobniki określa się jako indet., czyli po prostu nietoperz.
Trudność może sprawiać również oszacowanie dokładnej liczby nietoperzy wtedy,
gdy w dużej grupie ciasno przylegają do siebie. Chiropterolodzy nie poddają się
jednak tak łatwo i zwracają uwagę np. na liczbę widocznych uszu i w
ten sposób określają ilość osobników. Najważniejsze jest jednak dobro
nietoperzy i nie budzi się ich niepotrzebnie podczas liczenia.
Wracając do nocka Bechsteina – jednego z rzadkich gatunków
nietoperzy – to ucieszyłem się bardzo, że zimuje tak jak ja w Poznaniu. Otóż
grupa miłośników nietoperzy potwierdziła właśnie, że śpi on w kaponierze, czyli
fragmencie XIX-wiecznych fortyfikacji, który znajduje się w centrum miasta.
Koledzy mówili mi, że kaponierę na zimę zwykle wykorzystywały nasze najmniejsze
nietoperze, czyli karliki. W tym roku zamieszkał tu również nocek Bechsteina,
więc moja nadzieja na spotkanie z nim może się spełnić już wiosną. A więcej
wiadomości na temat nietoperzy w poznańskiej kaponierze możecie znaleźć
klikając tu i tutaj.
czwartek, 21 lutego 2013
Trudno spotkać nocka Bechsteina
Udało mi się wreszcie trochę dłużej pospać i czuję się o
wiele lepiej. Zastanawiałem się, który nietoperz jest do mnie najbardziej
podobny poza gackiem szarym i myślę, że chyba nocek Bechsteina. Ten średniej
wielkości nietoperz ma stosunkowo długie i szerokie uszy i to one właśnie
wyróżniają go od innych śpiących osobników. Oczywiście nie są tak długie jak
moje, bo w tej kategorii to ja jestem rekordzistą. Obecnie jest to gatunek
bardzo rzadki, jednak 4 tysiące lat temu był najliczniejszy wśród zimujących
nietoperzy jaskiń. Skąd o tym wiemy? Okazało się, że aż połowa znalezionych
szczątków kostnych w jaskiniach to pozostałości właśnie nocków Bechsteina. Nie
wiadomo dokładnie dlaczego tak liczny niegdyś nietoperz ma dziś status gatunku
zagrożonego. W najliczniejszym jego zimowisku, czyli Międzyrzeckim Rejonie
Umocnionym, spędza zimę jedynie ponad 20 nocków Bechsteina.
Zainteresował mnie ten nocek i odkryłem, że mamy więcej cech
wspólnych. Oprócz dużych uszu mamy też podobne techniki polowania. Obaj lubimy
zbierać owady z roślinności, a jeśli to nie wystarczy to oczywiście łapiemy je
też w locie. Oprócz echolokacji wykorzystujemy także zwykły słuch, aby ustalić,
gdzie przebywa potencjalne jedzonko. Obaj nie znosimy także dalekich wędrówek i
nasze schronienia letnie oraz zimowe położone są blisko siebie. Z tego właśnie
powodu mnie - gacka brunatnego i jego – nocka Bechsteina zaliczono do
nietoperzy osiadłych. Mam nadzieję, że mimo iż jest tak nieliczny, to uda mi
się go spotkać.
poniedziałek, 11 lutego 2013
Gdzie jeszcze śpią nietoperze ?
Wiecie już, że my nietoperze na zimę musimy znaleźć sobie
odpowiednią kryjówkę i powinna ona spełniać pewne określone warunki. Ma chronić
przed mrozami, ale nie może być w niej też zbyt ciepło. Powinna izolować od wiatru
oraz zapewniać odpowiednią wilgotność. Takie warunki panują m.in. w
fortyfikacjach, sztolniach, jaskiniach, piwnicach. Ale my nietoperze zimujemy
również w miejscach, które nie są tak oczywiste. Spotkać nas można w studniach,
tunelach czy dziuplach drzew. W budynkach śpimy nie tylko w piwnicach, ale
także na strychach, w szczelinach czy przewodach wentylacyjnych. Ciekawe czy
zgadniecie, jakie jeszcze schronienie wybrały sobie nietoperze na Warmii i
Mazurach? Okazało się, że zasiedliły nic innego tylko kanały burzowe. Jeden z
nich – kanał olsztyński o długości ok. 700 metrów – stał się
nawet znaczącym zimowiskiem na tym terenie. Potwierdzono tu zimowanie kilku
gatunków tych ssaków m.in. nocka rudego, nocka Natterera, mopka czy gacka
brunatnego. Aby w przyszłości nic nie zagroziło istnieniu tego miejsca jako
zimowej noclegowni dla nietoperzy, planuje się nawet objąć je jedną z form ochrony
przyrody. Więcej na ten temat możecie przeczytać, jeśli klikniecie tutaj.
Subskrybuj:
Posty (Atom)